Kiedy mój Motyl przekazał mi zaproszenie na chrzest jego siostrzeńca, pomyślałam, że będzie to świetną motywacją do jakiejś papierowej pracy. Inspirację znalazłam u Grażyny, konkretnie mam na myśli tę cudną kartkę. Grażynka podpowiedziała mi, że jako pierwsza takie kartki tworzyła Agnieszka - i faktycznie znalazłam je tutaj. Oto, co ja stworzyłam, wykorzystując przydasie otrzymane od Barbary:
Zdjęcia brutalnie oddają to, co stało się w czasie podróży pociągiem na trasie Łódź - Poznań... Niestety, kartka trochę wygięła się w łuk. Uratowałam ją nieco, wkładając między grube książki, ostatecznie nie wyglądała więc tak tragicznie.
Pierwsze lody w tematyce chrztu przełamane. Będę starała się, by kolejne kartki były lepsze. A tymczasem zgłaszam ten twór do liftowego wyzwania diabelskiego!
Ps. W poprzednim poście pisałam o zabawie "Podaj dalej", zgłosiła się jedna osoba - byłoby mi bardzo miło, gdybym mogła przygotować niespodzianki dla regulaminowej trójki, więc gdyby ktoś miał ochotę na prezencik, to zapraszam tutaj :-)
bardzo fajnie połączyłaś karteczke z okazjonalną z liftem bardzo delikatna i nastrojowa . dziękuję za udział w liftowaniu i zapraszam ponownie Ewa DT Diabelski Młyn
OdpowiedzUsuńBardzo ładna:)Mnie czeka robienie kartki komunijnej za rok;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna kartka! Nie mam takich zdolności manualnych, ale za jakiś czas odbędzie się chrzest, więc może spróbuję...?
OdpowiedzUsuńprzygladam sie tym swieczkom juz na roznych blogach, nawet pytam grzecznie czy to gotowe czy samemu wycinane ale nie wszyscy traktuja powaznie swoje "obowiazki" i do dzisiaj nie wiem. Po co pytam, bo chce tez taka zrobic, no juz narysowalam sobie, oby bylo to podobne do swieczki bo w rysowaniu to ja, ech szkoda slow.
OdpowiedzUsuńPiekna kartka.
Piękna karteczka.Wspaniała kompozycja:)Ja jeszcze nigdy nie robiłam karteczki na chrzest...ale muszę spróbować.Nawet zakupiłam sobie stempelek z wózkiem:)buziaczki:)
OdpowiedzUsuńPiękna kartka. Niezmiernie elegancka.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna karteczka!
OdpowiedzUsuńŚliczna.