A raczej powinnam napisać: pierwsza udana kopertówka. Udana, tzn. dobrze i równo złożona. Poprzednia próba skończyła się czymś, co nawet w moich nieobiektywnych oczach nie chciało przypominać prostokąta. Papier tak ozdobny, że nie chciałam nadużywać dodatków, choć teraz myślę, że skoro to kopertówka ślubna, to spokojnie mogłam poszaleć. Następnym razem...
Chcę jeszcze przeprosić wszystkich uczestników mojego candy, ponieważ dzień losowania przesunie się z przyczyn ode mnie niezależnych. W związku z tym informuję, iż zapisywać się można do 7. marca, a uroczyste losowanie odbędzie się 8. marca, w dniu naszego cudownego święta Przepraszam za zmiany i zapraszam jeszcze do zapisywania się, tym bardziej, że przy obecnej liczbie zgłoszeń i wciąż rosnącej liczbie obserwujących przewiduję dodatkowe nagrody! :-)
kopertówka jak najbardziej udana; prosta, delikatna i z klasą - takie lubię najbardziej
OdpowiedzUsuńbardzo udany debiut :)
OdpowiedzUsuńsama lubię ozdabiać kopertówki,ale nie lubie ich składać :)
Piękna kopertówka, nie wiem jeszcze jak taką zrobić ale muszę się nauczyć:) Zapraszam na moje pierwsze candy - będzie mi bardzo miło gości u siebie na blogu:) pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńPrzesliczna kopertowka, dopracowana i wypieszczona
OdpowiedzUsuńPiekna wspaniałe kolory
OdpowiedzUsuńCudo! Ja wciąż nie mogę przekonać się, by podejść do tej formy - może i na mnie przyjdzie odpowiednia pora?
OdpowiedzUsuńI oczywiście zapomniałam... Aniu, zdradź, co to za papiery? Wpadły mi w oko!
OdpowiedzUsuńpiękna kopertówka! :) MAM NADZIEJE ze mi kiedyś też taka ładna sie UDA:):)
OdpowiedzUsuńPiekna!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczna i elegancka a ten papier jakby stworzony do niej :)
OdpowiedzUsuń