Wielki come back :-)

Witajcie! Po długiej nieobecności powoli wracam do świata żywych :-) Ostatnie miesiące były trudne i bardzo intensywne, ale starałam się wszystkiemu podołać. Ślub, podróż poślubna, sesja zdjęciowa - to te najmilsze rzeczy, które się zdarzyły. Pozostały czas dzieliłam między pracę, obowiązki domowe, mniej czy bardziej udane próby rozwiązywania problemów rodzinnych oraz pisanie pracy magisterskiej. Teraz (nie)cierpliwie czekam do ostatniego dnia miesiąca, kiedy to: a) obronię swoją pracę mgr, b) pójdę do kina na "Bitwę Warszawską", c) odbierzemy z mężem od fotografów nasz fotoalbum. Będziemy świętować z okazji mojej obrony oraz imienin męża :-)

A rękodzieło? Od dnia ślubu niewiele robiłam, a we wrześniu nic - nie przyjmowałam żadnych zamówień ze względu na pracę magisterską. Mam jednak mnóstwo zaległych zdjęć i za chwilę wszystkie opublikuję. Co ciekawe, w dniu, kiedy złożyłam moją pracę mgr w dziekanacie, dostałam dwa telefony z większymi zamówieniami na kartki i zaproszenia, więc zdaje się, że niedługo wrócę do hobby pełną parą. Obiecałam sobie także, że w nagrodę po skończeniu studiów wreszcie zapiszę się na jakiś kurs - może decoupage, ponieważ urządzamy z mężem swoje gniazdko, stawiamy na styl retro i shabby chic, więc taka umiejętność bardzo przydałaby się przy renowacji mebli. Mam też nieduże plany na dalszą edukację, ale na razie nie ma jeszcze o czym mówić.

Mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze do mnie zagląda, a tymczasem zapraszam na hurtowy pokaz zdjęć!

Ps. Jeszcze jedną porcję zaległych zdjęć zostawię na następny raz ;-)