Długo mnie tu nie było. Tak długo, że postanowiłam coś napisać, w obawie, że w końcu administrator zablokuje mi dostęp do bloga. Nie pisałam nie dlatego, że nie miałam co pokazywać - wręcz przeciwnie, mimo przeciągającego się generalnego remontu i sesji w szkole starałam się ciągle coś dłubać w moich robótkach, przez cały ten czas realizowałam też różne zamówienia na kartki i zaproszenia. Brakło może serca i czasu na robienie zdjęć i publikowanie ich tutaj. Tylko kilka udało mi się zrobić, w wolnej chwili przejrzę je i pokażę hurtem w jednej notce.
Wielki Post, Wielki Tydzień, Wielkanoc. Czas, który zawsze poświęcam na przemyślenie mojego życia, na rozważanie Męki Pańskiej, na rozliczenie siebie z własnych słabości. W tym roku to wyjątkowo trudny i bolesny czas, ponieważ kilkanaście dni temu niespodziewanie zmarł mój ojciec... Uświadomiło mi to dogłębnie, jak łatwo popełnić wielki błąd, kierując się przekonaniem, że życie jest długie i na wszystko starczy czasu. Mój ojciec miał 48 lat, nie chorował, nie brał żadnych leków, na nic się nie skarżył - a jednak Pan powołał go do siebie. Nadszedł czas, gdy ja, mama, siostra, dziadkowie... wszyscy w rodzinie musimy się zmierzyć z tym bólem.
Chcę tu wrócić. Po kilku dniach ogromnej niemocy poczułam, że powinnam zmusić się do działania, że czas nie stanął w miejscu z powodu utraty bliskiej osoby. Jutro nad ranem wyjeżdżamy do mojej mamy na kilka dni, ale po powrocie chcę podjąć tę próbę. Trzeba żyć dalej.
Jeżeli ktoś tu zajrzał... chcę złożyć najlepsze życzenia świąteczne: obyśmy umieli cieszyć się z drobiazgów, doceniać obecność bliskich i szanować siebie samych i siebie wzajemnie. Zbliża się czas ogromnej radości, czas Zmartwychwstania - chwalmy więc każdy dzień i dziękujmy za każdą następną godzinę!
Oj kochana, tak mi przykro. Nie jest łatwo przejść do codzienności wobec takich przeżyć. Nie jest tez łatwo mądrzę Cie pocieszyć. Wiem jednak, że wszystko prędzej, czy później jakoś się stabilizuję, a pamięć o bliskim na pewno pomoże Ci ułożyć sobie na nowo swój porządek. Mocno Cię przytulam, z całych sił i życzę Ci , aby wspólnie spędzony czas z rodziną przyniósł Ci ukojenie i spokój.
OdpowiedzUsuńWyrazy współczucia Kochana i dużo siły.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na candy: http://handmadebizutki-karolcia.blogspot.com/2012/04/candy-z-niespodzianka.html
Wchodziłam do Ciebie codziennie, z nadzieją że coś napiszesz...Martwiłam się że coś się musiało stać skoro Cię tak długo nie ma...Bardzo mi przykro, trzymaj się jakoś...
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro Aniu z utraty tak bliskiej osoby. Na pewno nie jest łatwo wrócić do codzienności. Jednak na pewno Twój tato jest z Tobą. Życzę Ci dużo sił i cieszę się, że jesteś z powrotem w naszym blogowym świecie:) Posyłam ci uśmiech i również pragnę złożyć Ci najserdeczniejsze życzenia na ten czas Wielkiej Tajemnicy Zmartwychwstania.
OdpowiedzUsuńOde mnie również przyjmij wyrazy współczucia..
OdpowiedzUsuńSkładam Ci też życzenia wesołych świąt i dziękuję za odwiedziny na moim blogu i komentarz.
Współczuję, niech te święta dadzą Wam spokój..
OdpowiedzUsuńPrzyjmij najszczersze kondolencje... wiem jakie to trudne, bo mój Tata zmarł na początku roku. Mimo wszystko życzę spokojnych świąt - bądź silna.
OdpowiedzUsuń