Koleżanka ze szkolnych czasów zapytała mnie o możliwość przygotowania dla niej zaproszeń ślubnych. Zapytana o upodobania, przesłała mailem dwa zdjęcia ściągnięte z internetu, na których miałam się wzorować podczas przygotowania próbek. Lojalnie więc informuję, że poniższe wzory nie są mojego pomysłu, ale nie potrafię też wskazać prawdziwego autora.
Próbki dopiero jutro wyślę pocztą do Kamili, żeby mogła je zobaczyć na żywo, więc nie wiem jeszcze, czy nawiążemy współpracę, ale już samo przygotowanie tych dwóch wzorów było miło przerywnikiem. Przerywnikiem od pracy nad małym projektem, do wykonania którego zainspirowała mnie jedna z blogerek - ale o tym w następnym wpisie :-)
ojjjj to zielone zaproszenie przecudnej urody jest!
OdpowiedzUsuńśliczne zaproszenia pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za odwiedziny oraz miłe słowa. Pozdrawiam ciepło i posyłam uściski.
Peninia*