W tym roku tylko cztery kartki komunijne. I to jeszcze w dwóch bardzo popularnych wzorach. Dwie na zamówienie koleżanki z pracy, a dwie na komunie w rodzinie męża - żeby nie mówili, że szewc w dziurawych butach chodzi.
Nie mogę też nie pochwalić się przecudnym aniołem, który zamawiałam u jednej z moich ulubionych blogerek - Peninii. Namalowany był według specjalnych wytycznych, dzięki którym anioł idealnie pasował do obdarowanej dziewczynki. Pani Małgosiu, jeszcze raz dziękuję za to cudeńko!
Śliczne kartki, a anioł uroczy.
OdpowiedzUsuńsuper karteczki:))
OdpowiedzUsuńI wykonane i dostane, wszystkie kartki to cudeńka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń