Nie jestem dumna z prawie dwumiesięcznej przerwy w blogowaniu, ale ostatnie tygodnie były tak intensywne w pracę, że nie udało mi się znaleźć nawet chwili, by usiąść przy komputerze i cokolwiek napisać. Zrobiłam kilka kartek i większość z nich zdążyłam uwiecznić na zdjęciach, spróbuję to jakoś uporządkować i pokazać w najbliższym czasie.
Dzisiaj mam do zaprezentowania zaproszenia i zawiadomienia, które przygotowałam kilka miesięcy temu dla mojej koleżanki ze szkoły. Owoc mojej pracy został doceniony, tym bardziej jestem na siebie wściekła, że nie udało mi się zrobić porządnych zdjęć - kilka fotek strzelonych w pośpiechu przy sztucznym świetle nie odzwierciedla ani pięknego fioletowego koloru, ani rzeczywistego uroku zaproszeń. Cóż, polegajcie na wyobraźni ;-)
Bardzo ładnie i efektownie wiązałaś te fioletowe kokardki na zaproszeniu :) całość fajnie skomponowana
OdpowiedzUsuńDziękuję, trochę się namęczyłam z tymi kokardkami, ale to było bardzo wymagające zlecenie, więc opłacało się. ;-)
Usuńpięknie wyszły :) Chyba znam ten fioletowy papier, jest przepiękny jak dla mnie. trudno na zdjęciach pokazać jego prawdziwy urok, próbowałam kilka razy :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, to wyjątkowo uparty fiolet. ;-)
Usuńpieknie wyszly te zaproszenia.
OdpowiedzUsuńDziękuję, państwo młodzi zadowoleni, a to najważniejsze. :-)
Usuń