~ ZAWIESIŁAM SIĘ ~

sobota, 6 lutego 2010

Pierwsze spotkanie z pergamano

Pierwszy raz o pergamano przeczytałam na jakimś forum dotyczącym robótek ręcznych. Było to chyba dwa lata temu, a ja pamiętam, jakby to było wczoraj: przyjechałam na weekend do rodziców, siedziałam w piątek wieczorem przed komputerem, szukając pomysłu na zajęcie sobie czymś rąk, trafiłam na zdjęcia pergamano i w sobotę rano już pędziłam do sklepu po kalkę!

Nie miałam ani wystarczająco grubej kalki (do tej pory nie udało mi się zdobyć 150-tki w żadnym stacjonarnym sklepie), ani specjalistycznych narzędzi (cóż, nie mam ich do dziś...), ale miałam ogromny zapał! Tej pamiętnej soboty powstały takie oto pierwsze próbki pergamano:

 
  
  
  
  
  
  

Zdaję sobie sprawę z ich niedoskonałości, ale nie mając wprawy, a mając do dyspozycji jedynie wypisany długopis, igłę i szkolne nożyczki - chyba nie mogłam więcej zdziałać... Co więcej, malowanie i kolorowanie nie jest moją mocną stroną, ale odkrycie kredek akwarelowych trochę mnie otworzyło na zabawę barwami.

Po tych pierwszych wprawkach sprzed dwóch lat na długo schowałam do szuflady kalkę i wydrukowane wzory. Nie, nie zniechęciłam się, po prostu brakowało czasu, który musiałam poświęcić na bardziej prozaiczne zajęcia. Jednak niedawno znów zatęskniłam za tą techniką. Nadal nie mam specjalistycznych narzędzi, nadal nie mogę nigdzie kupić grubszej kalki, ale pergamano daje tak wiele możliwości zastosowania, że warto do niego wracać! Ja wrócę do niego w najbliższych postach.

Ps.  Kolejny raz dopisało mi szczęście! Przedwczoraj wygrałam cudnego aniołka u Barbary, a wczoraj biżuteryjne candy u Nessy! Nie mogę doczekać się listonosza!

9 komentarzy:

  1. Piękne są te Twoje pergamano! A to, że bez specjalnych narzędzi tworzysz takie wspaniałe rzeczy, świadczy o Twojej kreatywności!! :) Też będę musiała kiedyś tej techniki spróbować!

    Gratuluję i zazdroszczę wygranych candy!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz, jak na Twoje pierwsze pergamano, to ja nie widzę żadnych niedoskonałości. Fantastycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu...jakie to piękne!!! więcj,chcę więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne te pierwsze próby,człowiek uczy się wielu rzeczy przez całe życie,i tylko od niego samego zależy jak wiele się nauczy!Tobie udało się jak widzę nauczyć już wielu pięknych rzeczy :))

    OdpowiedzUsuń
  5. piękne te prace:) nigdy nie widziałam czegoś takiego na żywo, musi być bardzo pracochłonne, podziwiam!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. sliczne karteczki:)))
    Widac ,ze i bez fachowego sprzetu mozna zrobic cudenka...

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi tam bardzo się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak dla mnie te prace są doskonałe! Piękne! Nie mam pojęcia na czym ta technika polega, ale chyba zaraz coś na ten temat poczytam!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każde słowo i zapraszam na pyszną kawę :-)