~ ZAWIESIŁAM SIĘ ~

poniedziałek, 26 lipca 2010

Prezentów moc - z okazji i bez okazji :-)

Muszę chyba wziąć kilka dni urlopu, żeby nadrobić zaległości w publikowaniu notek (a mam co pokazywać, bo ostatnie dni były płodne artystycznie), nie mówiąc o czytaniu Waszych blogów... Z drugiej strony jednak, byłoby mi nieco wstyd wymigiwać się teraz od obowiązków zawodowych: po pierwsze dlatego, że po dwóch tygodniach w nowej pracy z wielkim sukcesem wypracowałam miesięczną normę, po drugie - dziś dostałam od prezesa firmy, w której pracuję, przepiękny imieninowy bukiet. Co tam bukiet - zostałam osobiście wyściskana i wycałowana przez samego pre-ze-sa! ;-)


Przed weekendem dotarła do mnie cudna kartka z życzeniami od kochanej Joli - dziękuję Ci, Jolu, kolejny raz! Od dawna podglądam blog naszego Alojka i jestem oczarowana jej stylem (tak, tak, nie boję się powiedzieć, że Jola ma swój styl pracy!), dlatego zawsze wielkim przeżyciem dla mnie jest otrzymanie jej kolejnej cudownej pracy!


A jeszcze wcześniej dostałam przesyłkę od Zuli - wspaniała niespodzianka, której naprawdę nie mogłam się spodziewać! Koperta zawierała: pocztówkę z Kaszub, wspaniałą serwetkę, zakładkę do książki oraz urocze motylki, które - Zolu, błagam, wybacz! - na potrzeby pewnego pomysłu rozbroiłam do formy kwiatków! ;-) Dziękuję Ci pięknie za ten prezent!


W tzw. międzyczasie dotarła do mnie przesyłka z wymianki książkowej. Lekturę podrzuciła mi Karolka z Pszczółkowa :-) Dostałam od Karoli dwie książki: w ramach wymianki "Dzień zagłady" T. LaHaye'a i J. B. Jenkinsa (ostatnio skończyłam książkę o podobnej tematyce, więc z przyjemnością zagłębię się w kolejną pozycję); a w ramach prezentu, absolutnie nadprogramowego, "Piękną legendę" Eugeniusza Iwanickiego wraz z dedykacją od autora! Wow! Pisałam już Karolce w mailu, że świat jest bardzo mały... Karola mieszka w Łodzi, a autor książki w podłódzkim Łasku. Choć bardzo często przejeżdżam przez Łask, gdy kursuję między Łodzią a Poznaniem, nie spodziewałam się, że ta maleńka miejscowość ma tak ciekawą historię, której literacki wycinek przedstawiony został w tej książce! Wspaniały prezent, dziękuję jeszcze raz! Do książki dołączona była również urocza, iście letnia zakładka oraz kilka herbatek.


W ramach niedawnych urodzin i dzisiejszych imienin dostałam również kilka prezentów od moich najbliższych, m.in. wiosenne korale od Motyla i elegancką bransoletkę od przyszłej teściowej. Jednak z punktu widzenia tego blogu najważniejsza jest rzecz widoczna na pierwszym planie poniższego zdjęcia:


Tak, tak: to moje pierwsze czółenko do frywolitek! Marzyłam o nim od dawna i nawet na liście postanowień noworocznych znalazł się jeden stosowny zapis: 4. Nauczyć się przynajmniej podstaw frywolitkowania (by na kolejne Boże Narodzenie ubrać choinkę w bombki ozdobione koronką). Przyznaję, że dość opornie idzie mi nauka z wykorzystaniem kursów dostępnych w internecie. Stąd moje pytanie:

Czy znajdę w Poznaniu bądź okolicach jakąś miłą panią, która da się zaprosić na kawę i ciacho i pokaże mi podstawy frywolitkowania? Odwdzięczę się na miarę moich skromnych możliwości! Bardzo proszę o pomoc, ponieważ czuję, że powtórzy się sytuacja sprzed roku - wydawało się, że do Bożego Narodzenia zostało duuużo czasu, a tymczasem kilka kartek robiłam dosłownie na ostatnią chwilę...

11 komentarzy:

  1. Piękne prezenty i przesyłki ;) Wszystkiego naj, Aniu, w dniu naszego święta :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego :) Miło, że niespodzianka Ci się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego najlepszego, sukcesów zawodowych i frywolitkowych:-) I miłej lektury:-) Pozdrowienia:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu śliczne prezenty:)
    Życzę Ci wszystkiego najlepszego,dobrych przyjaciól,pieknych chwil i oczywiście spełnienia wszystkich marzeń:)Buziaczki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Co tam wyściskana ;);) bukiet fantastyczny! Zresztą pozostałe rzeczy, które prezentujesz, też!
    A ja myślałam, że frywolitki to na szydełku!
    Już jestem ciekawa Twoich :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Również przesyłam serdeczne życzenia imieninowe!!!Bukiet, jak na prezesa przystało bardzo gustowny...prezenciki cudne!Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Najserdeczniejsze życzenia- te urodzinowe, jak i imieninowe!
    Piękne prezenty, ja też mam czółenko i jakoś za specjalnie nie mogę się zabrać do nauki. Szukałam jakiegoś kursu, ale w mojej okolicy nic nie ma.
    Co do książek Chmielewskiej, to znalazłam też taką informację na Internecie, ale chyba jednak zaryzykuję i powoli będę kupować... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hym skleroza nie boli! Ale doskwiera! WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ NAJ Lepszego! Jeszcze piękniejszych rękodzieł! :*:*:*

    Przygotowuję dla Ciebie z okazji imieninek i urodzinek bo takowe miałaś (dokładnie nie wiem kiedy) robi się dla Ciebie paczuszka która jeszcze sama nie wiem kiedy do Ciebie poleci, ale pewnie na dniach! :*

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkiego najlepszego! A po instruktaż frywolitkowy zgłoś się do Bean. Ona właśnie mieszka w Poznaniu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. frywolne dziewczyny! zglaszajcie sie do Ani, ma swietne ciasta! a teraz powaznie, znam frywolna dame w Poznaniu, gdybys nie znalazla to moge spytac, tylko nie wiem czy robi na czolenkach czy igle.
    Prezesowy bukiet, oj, iscie prezesowski. Piekny gest!

    Aniu, do lampionikow, wogole do podstawowych prac, kalka 150-160.
    Dziekuje Ci slicznie za wizyty i komentarze.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Aniu szczęściaro gratuluję wygranej w candy.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każde słowo i zapraszam na pyszną kawę :-)