~ ZAWIESIŁAM SIĘ ~

wtorek, 7 września 2010

Lubię...

Karolka oraz ArteBanale zaprosiły mnie do zabawy w "Lubię". I mam problem - bo ciężko mi będzie wybrać tylko 10 regulaminowych słabości... niestety, mam znacznie więcej nałogów :-) Wymienię więc te, które jako pierwsze przyjdą mi na myśl.

Lubię:
1) ludzi. Ciekawych i intrygujących. Takich, z którymi można porozmawiać o wszystkim bez skrępowania. Dosłownie o wszystkim;
2) kawę. To jedyna używka, której uległam - i wcale nie mam zamiaru z tym walczyć. Kawa kojarzy mi się ze wszystkim, co mocne, tajemnicze, zmysłowe;
3) pisać listy. Nie maile, tylko tradycyjne listy. Ciepłe, jesienne popołudnia lubię spędzać na tarasie, owinięta kocem, z kubkiem gorącej herbaty i notatnikiem na kolanach;
4) muzykę. Zarówno grać, jak i słuchać. Na koncertach i w domowym zaciszu. Ale najbardziej lubię założyć słuchawki na uszy i idąc przez miasto, być w zupełnie innym świecie;
5) tańczyć. Tak wiele myśli można wyrazić w tańcu! Gra nie tylko muzyka, grają też spojrzenia, grają emocje i zmysły... Najpiękniejsza forma mowy ciała;
6) czytać. Jestem molem książkowym. To chyba efekt traumy, jaką przeżyłam w zerówce, kiedy to nie mogłam nauczyć się czytanki o Ali i jej kocie ;-) Kiedy już przebrnęłam przez ten tekst, literaturę różnej maści zaczęłam połykać;
7) noc. O tak, jestem nocnym markiem. Zdecydowanie najlepiej pracuje mi się nocą, gdy już jest cicho i spokojnie. Do kompletu jeszcze niezbędne cicho brzęczące radio z dobrą, klimatyczną muzyką;
8) spacery. Uwielbiam chodzić, uważam, że nogi są najbardziej genialnym środkiem lokomocji. Nie ma pogody, która mogłaby zniechęcić mnie do pieszej wędrówki. Czasem towarzyszy mi jakaś miła osoba, a czasem - muzyka w słuchawkach;
9) podróże - te małe i duże. Gdybym miała inne warunki finansowe, na pewno spędzałabym każdą wolną chwilę na poznawaniu nowych miejsc;
10) gotować. Kuchnia to moje królestwo. Uwielbiam eksperymentować i poznawać nowe smaki. Nikogo z moich bliskich nie dziwi już, że przez trzy dni piekę maleńkie pierniczki albo do zupy fasolowej dodaję jabłka :-)

Kto się jeszcze nie bawił, a ma ochotę, tego zapraszam do zwierzeń!

A na koniec szybko pochwalę się upominkiem urodzinowo-imieninowym, jaki dostałam dzisiaj od Karolki! Niestety, był to drugi przypadek, kiedy wysłana do mnie przesyłka zaginęła... Bardzo mi przykro z tego powodu, więc podwójnie dziękuję Karolci za uroczy prezent!


Zdjęcie fatalnej jakości, ale za to widzicie, jaką cudną pogodę mamy dziś w Poznaniu - świeci słońce i wieje przyjemny, już typowo jesienny wiatr. Mam nadzieję, że taka piękna jesień potrwa dłużej, gdyż nie zamierzam  jeszcze rozstawać się z sukienkami! :-)

4 komentarze:

  1. Gdzie się podziewasz? Humor dopisuje, więc mam nadzieję, że u ciebie wszystko w porządku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo sympatyczny prezent :)
    Niepokoisz mnie tymi ginącymi przesyłkami :/

    OdpowiedzUsuń
  3. z tą naszą pocztą to tak już bywa, wstyd!
    pozdrawiam serdecznie,
    http://decou-galeryjka.blogspot.com/

    zapraszam przy okazji do zapisania się do BAZY WYMIANKOWEJ, która dzięki nam wszystkim stanie się składnicą nieskończonej ilości prezentów dla nas i naszych bliskich!:)
    http://baza-wymiankowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś szczególnie nie jestem zaszkoczona wypisanymi przez Ciebie 10 rzeczami które najbardziej lubisz :P

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każde słowo i zapraszam na pyszną kawę :-)