~ ZAWIESIŁAM SIĘ ~

sobota, 5 listopada 2011

Sezon świąteczny czas zacząć - pierwsze bombki karczochy

Już pod koniec października, korzystając z okazji na zakupy w mojej ulubionej hurtowni pasmanteryjnej w Łodzi, zaopatrzyłam się we wstążki, szpilki i styropianowe kule. Celem tych zakupów było oczywiście stworzenie bombek - karczochów, które stanowić mają główną dekorację naszej pierwszej małżeńskiej choinki. Nie mam wprawy i praca idzie mi mozolnie, a dodatkowo nie umiem uniknąć różnych niedociągnięć (np. widocznych szpilek), ale mam wrażenie, że z każdą bombką idzie mi coraz lepiej. Do świąt zdążę ;-)


11 komentarzy:

  1. Piękne kolory! Podziwiam Cię, mi nie starczyłoby cierpliwości.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne! Ja też już zaczęłam je robić:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne są :)
    Ja nie umiem tak :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Są cudowne, wytrwałości życzę bo przy karczochach dużo czasu schodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy teraz w kazdym polskim domu wisza na choince "karczochy".Jak jestescie artystki,to powinnyscie miec wyobraznie i tworzyc oryginaly, a nie malpowac jedna od drugiej.Jak na pietnastym blogu widzi sie to samo,to trudno sie zachwycac.Zenada po prostu i tyle.

    OdpowiedzUsuń
  6. oj anonimowy, ja karczochy robiłam .... z 15 lat temu, a mimo to oglądam z zainteresowaniem. Każdy ma inne, i każdy ma bloga i każdy pokazuje co robi.

    OdpowiedzUsuń
  7. A Ty skarżyłaś się, że nie są idealne! Są piękne! Mam nadzieję, że zobaczę te choinkę ;)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każde słowo i zapraszam na pyszną kawę :-)